Laurence Carducci, L’EXPRESS Szwajcaria 1996

Malarstwo Antoniego Kowalskiego zatopione w tajemniczej atmosferze wyrazicielem ducha w wewnętrznych wędrówkach. Pośród kolumn i przestrzeni spokojnej wody podróż jest niebezpieczna, a światło przyćmione.
W świecie z pogranicza tworzonym przez polskiego malarza Antoniego Kowalskiego postacie są pozornie odwrócone. Obecność istot, od tej pory całkowicie pozbawionych ciał, uchwytna jest tylko dzięki powłokom cielesnym ułożonym jedna na drugiej, niesionych w ofierze na smukłych bagietach na wzór obrzędów szamańskich. Dla artysty te opuszczone rzeczy, ułożone w dziwnym porządku wyrażają również modlitwy, które tworzą powoli budowlę skonstruowaną z ubogich warstw.

Zarówno kamień jak i woda, zwierciadło miraży tworzące delikatne refleksy na niezmierzonych wodach, odgrywają ważną rolę w tych kompozycjach. Zgrzebna szata św. Franciszka mogłaby wzbogacić tę zaskakującą kolekcję. Płótno „Modlitwa wg św. Franciszka” namalowane po podróży do Asyżu, zainspirowane zostało wyniesieniem na ołtarze jego ubóstwa. Bolesna, niespokojna medytacja malarza przywołuje na myśl raczej wewnętrzne rozmyślania w krypcie niż cudowne bratnie się ze stworzonym światem. Jest to opowieść o trudnym poszukiwaniu pośród porfirowych i jaspisowych kolumn, które wyraźnie pojawiają się w wielu jego dziełach. Niosą z sobą nieuniknione zamknięcie i kontrastują z nagromadzeniem kruchych stosów na bagietach. Te grube tkaniny, modlitewne warstwy czepiają się szczelin wylewając się z gotyckich okien. Niebezpieczne strefy otchłani czasem rozjaśniane są ciepłem pomarańczowych lub żółtych tonacji, a szczeliny rozrzucone są wzdłuż architektonicznej kompozycji wbrew wszelkiej zdobniczej logice. Zdarza się, że magia obrazu dodaje przejrzystości surowym kolumnadom, a wzrok przenika wówczas mury, by odkryć bardziej ulotne wspomnienie.

Bliska bogatej tradycji flamandzkiej olejna technika malarska Antoniego Kowalskiego jest bardzo wymagająca, ale daje mu możliwość wyjścia poza czas. Jedynie technika nakładania kolejnych warstw pozwala uzyskać efekt przejrzystości, głębię ciemnych barw oraz subtelne pociągnięcie brązów, zieleni i żółci, które w efekcie ściśle łączą się ze sobą, by wywołać obraz grzęzawiska. Wychodząc od rysunku i grafiki Antoni Kowalski odkrył moc malarstwa, która całkowicie odpowiada poszukiwaniu tego, co niematerialne. Dokładność nakładania kolejnych laserunków niweluje wszelki ślad pędzla i w rezultacie uzyskuje się pełny efekt odległości.

Pozostawiając wzruszenie chwili podążamy w kierunku ekspresji mniej uosobionej, która doskonale odpowiada poszukiwanemu, duchowemu wymiarowi dzieła. Jednakże broniąc się przed ograniczeniami artysta ucieka w wielkie pastele o mocno wydłużonych formach akcentujących siłę kolumn.

PRZESTRZENIE DUCHOWYCH WĘDRÓWEK
Laurence Carducci krytyk sztuki L’EXPRESS, Szwajcaria
1996-03-07